
Wzmacniacz Słuchu – pomoc czy zagrożenie?


Wzmacniacz Słuchu – pomoc czy zagrożenie?
15 min.
Data publikacji: 18 lipca 2019
Reklamowane są jako skuteczna pomoc w walce z niedosłuchem. Można je kupić wysyłkowo, za pośrednictwem sklepów internetowych lub kolorowych bulwarówek. Niekiedy pojawiają się w ofertach dużych sklepów handlowych. Kosztują kilkanaście, kilkadziesiąt złotych. Wzmacniacze słuchu. Pomagają czy szkodzą? Postaramy się na to odpowiedzieć
Czym różni się profesjonalny aparat słuchowy od wzmacniacza słuchu?
Pierwsza i najważniejsza różnica polega na tym, że wzmacniacz słuchu potęguje sygnał akustyczny w sposób liniowy. We wzmacniaczu brak możliwości dostosowania jego parametrów do indywidualnych potrzeb użytkownika. W tym urządzeniu można regulować jedynie zmianę wzmocnienia słyszanych dźwięków. Po wtóre, wzmacniacze słuchu zostały wymyślone kilkadziesiąt lat temu, jako urządzenia przeznaczonego dla osób normalnie słyszących, które potrzebowały wzmocnić ciche dźwięki otoczenia (np. oddalonego prelegenta). W związku z tym, urządzenia te nie spełniają rygorystycznych norm technologicznych stawianych profesjonalnym produktom medycznym. Po trzecie, ich sprzedaż odbywa się bez jakiegokolwiek nadzoru osób wykwalifikowanych, z których doradztwa, co naraża kupującego na negatywne konsekwencje korzystania ze wzmacniacza.
Mówiąc wprost: z racji braku ogranicznika poziomu sygnału wzmacnianego i profesjonalnego doradztwa w zakresie stosowania wzmacniacza, słuchanie głośnych dźwięków za pośrednictwem tego urządzenia może potencjalnie uszkodzić słuch u osoby normalnie słyszącej lub powiększyć istniejący wadę u osoby z niedosłuchem.
Wzmacniacz a niedosłuch
Wzmacniacz nie pomoże osobie z niedosłuchem powszechnym niedosłuchem starczym, czuciowo-nerwowym. Urządzenie nie wspomoże i nie poprawi rozumienia mowy w niedosłuchu odbiorczym, gdyż nie poprawi rozdzielczości częstotliwościowej. Co więcej, wzmacniacze słuchu mają bardzo wysoki poziom szumów własnych, duża zawartość zniekształceń harmonicznych (TDH) oraz ograniczenia w zakresie przenoszenia dźwięków wysokich częstotliwości (do ok. 4-5 kHz). Dodatkowo, w przypadku mniejszych wymiarów ucha wewnętrznego w połączeniu z nastawieniem wzmacniacza na maksymalnie wysoki poziom odbioru dźwięków może dojść do trwałych uszkodzeń narządu spowodowanego wzrostem ciśnienia akustycznego.
Innymi słowy: Wzmacniacz nie pomoże osobom z niedosłuchem. Może go poważnie pogłębić. Natomiast, nieumiejętne stosowanie wzmacniacza przez osoby normalnie słyszące może prowadzić do dyskomfortu życia codziennego (bóle głowy, ogólne rozdrażnienie i nadwrażliwość na bodźce) lub wręcz zapoczątkować poważniejsze problemy ze słuchem.
Niestety, wzmacniacze słuchu są w traktowane w Polsce jako tańsza opcja pomocy słuchowej w przypadku niedosłuchu. To błędne i szkodliwe przekonanie wyrasta zarówno z pobudek ekonomicznych jak i nieetycznych kampanii sprzedażowych reklamujących niskiej jakości wzmacniacze, jako aparaty słuchowe. Te ostatnie praktyki należy szczególnie piętnować, a osoby z normalnie słyszące jak i dotknięte niedosłuchem należy nieustannie edukować, szczegółowo wyjaśniając możliwości i różnice między wzmacniaczem a aparatem słuchowym.
Źródło: T. Poremski, P. Szymański, B. Kostek: Aparaty słuchowe a alternatywne urządzenia poprawiające słyszenie . [w]: Otolaryngologia 2018, 17(2): 49-56